W rytm popiskiwań Zachodu Rosja stara się przeorientować swoje zaangażowanie gospodarze na zupełnie nowe rynki. Kluczowa będzie Azja.
Ostatnie tzw „sankcje” Zachodu wobec Rosji ta ostatnia odczytuje głównie w charakterze farsy, jednak nie czeka na kolejne agresywne działania judeoameryki tylko już dziś stara się przenosić ciężar zainteresowania gospodarczego na Azję. W maju Prezydent Putin wybiera się do Pekinu. Oprócz rozmów na bieżące tematy geopolityczne, podjęta będzie tematyka przede wszystkim gospodarcza. Rosja chce przenieść główny kierunek sprzedaży gazu na Chiny, te już zapowiedziały ze rosyjski gaz stanie się głównym źródłem zaopatrzenia ich zapotrzebowania. Obserwując kończące się właśnie inwestycje Gazpromu możemy być pewni, że za ok 4 lata Europa zejdzie do poziomu rynku drugorzędnego dla Rosji, a przecież gazociąg chiński to nie tylko Chiny, to przedłużenie do Wietnamu, szansa na sprzedaż do Birmy, Laosu czy Kambodży. Z drugiej strony możliwość poprowadzenia dnem morskim do Korei Pd. Także obszar handlu ropą zmienia się na naszych oczach. Ten temat także zostanie przez Putina poruszony w Pekinie. Trzecim mają być rozmowy na temat kontraktów zbrojeniowych, zwłaszcza sprzedaży Su 35 do Chin. Nie jest wykluczone, że przywódcy Chin i Rosji spróbują porozumieć się co do rozliczania transakcji między krajami w walutach narodowych lub złocie. To może być największe osiągnięcie tego spotkania, każde uderzenie w dolara będzie dobrym posunięciem.
Również BRICS jako całość zaczyna coraz mocniej występować na forum międzynarodowym. Po wykluczeniu Rosji z „prac” grupy G8, USA próbuje uderzyć w obecność Rosjan w grupie G 20. Czyni to za pośrednictwem Australii, gdyż ten kraj nie ma interesów z Rosją i mało ucierpi na konkretnych kontrposunięciach. Jednak z G 20 sytuacja nie jest prosta, po pierwsze Rosja tworzyła tę grupę od początku, jej obecność tam nie jest żadną „łaską” Zachodu tylko niezbywalnym prawem, po drugie, po stronie Rosji stanęło silne, zjednoczone BRICS, a ewentualne kontrposunięcia mogłyby ze strony tych państw mogłyby Australię już zaboleć. Taka postawa BRICS potwierdza skuteczność ostatnich rosyjskich działań dyplomatyczno - gospodarczych przeorientowujących swój eksport jak i import na kraje tej Grupy oraz państwa spoza zachodniej kliki. Indie i Chiny stoją już twardo po stronie Rosji, kluczem jest teraz Brazylia i RPA.
Prawie bez echa przeszły ostatnie decyzje Rosji zdejmujące pewne ograniczenia eksportowe z rosyjskiego uzbrojenia. Od tej pory koniec z „prośbami” z judeoameryki by komuś broni nie sprzedawać. Sądzę że zyska na tym Iran zwłaszcza.
Świat ekscytował się za to decyzjami Visy i Mastercarda o wycofaniu się z obsługi rosyjskich banków Rossija i SMP, jednak już dwa dni później sankcje na SMP zostały zniesione w całości, Rossija ma być odblokowana w najbliższych dniach. Stało się tak z powodu znacznej obniżki wpływów dla tych organizacji kartowych, co pokazuje że machanie szabelką bywa obosieczne. Jedynym długotrwałym następstwem będzie stworzenie przez Rosję własnego systemu płatności i dalsze wypieranie gigantów z rynku rosyjskiego. Kolejną opcją jest wejście do systemu chińskiego UD.
O obosieczności sankcji przekonał się także kanadyjski Bombardier. Kanada, gdzie rezyduje spora mniejszość banderowska jest bardzo aktywna w antyrosyjskich działaniach. Bombardier który chciał budować fabrykę samolotów ew Rosji wycofał się z tego pomysłu, co pociągnęło za sobą decyzje o zablokowaniu sprzedaży samolotów Q400, wartą 3,4 mld dolarów. Pojemność rynku rosyjskiego szacowano na ok 350-400 samolotów turbośmigłowych. Jednak swoją polityczną decyzją Bombardier ten rynek sobie zamknął. Ciekaw jestem kto będzie gotów zapełnić tę lukę. Niejako na boku Bombardier utracił także kontrakt na 32 szt nowych CSeries za 2,56 mld dolarów. Całoroczne obroty Bombardiera to ok 18 mld dolarów.
Szkodliwość zrywania kontaktów gospodarczych z Rosją doskonale rozumieją niektóre państwa UE, Niemcy, Francja czy Austria już po cichu dogadują się z Rosją, ofiarą zostanie zapewne Polska, sprawdzi się powiedzenie że ucierpi najgłośniejszy. Szkoda że dotknie to wszystkich Polaków a nie tylko namiestników rządzących Polską.
Już toczy się wielka gra polityczno - gospodarcza mająca całkowicie zmienić oblicze Rosji i jej międzynarodowych powiązań ekonomicznych. Zachód musi zrozumieć że sankcjami nic nie osiągnie. Jedynie spokój i rozmowy mogą coś dać. O ile oczywiście Rosja jeszcze będzie chciała rozmawiać, nie czyni tego z każdym, np. z polskim „ministrem” Sikorskim nie za bardzo było o czym (co pokazał mu Ławrow), rozmawia się z poważnymi ludźmi, inni niech się bawią pejsbukiem i twitterem.
(zdjęcie: theatlanticpost.com)
Świat oczami Polaka
Świat oczami Polaka, Słowianina. W treści zdecydowany antyokcydentalizm. W końcu świat nie kręci się wokół zachodu.